Posłuszeństwo a trening (Diane Blackman)
Patrząc na spis psich działań zobaczymy na jednym z pierwszych miejsc „posłuszeństwo”, rozumiane zwykle jako współzawodnictwo w posłuszeństwie. Posłuszeństwo jako konkurencja jest sportem. Ciekawe, że pies odnoszący sukcesy w konkurencji posłuszeństwa niekoniecznie zachowuje się jak pies dobrze uspołeczniony. Jest większe prawdopodobieństwo, że będzie dobrze wychowanym pieskiem, ale nie jest to pewne. Podobnie jak niekoniecznie trzeba twardo wytresować psa w posłuszeństwie, aby zyskać sympatycznego przyjaciela. Zdecydowałam się tu na niewielki komentarz ze względu na to właśnie pomieszanie pojęć pomiędzy „posłuszeństwem”, a „ułożeniem”, abyście wiedzieli czy skierować psa na szkolenie zachowania i uspołecznienia, czy też zawodniczego posłuszeństwa.
Każdy pies powinien przejść szkolenie z podstawowego posłuszeństwa. Chwileczkę! Nie odchodźcie zdegustowani; to bardzo szeroki temat. Jeśli przyjrzycie się temu, co powszechnie uważa się za szkolenie, możecie być bardzo zaskoczeni.
Szkolenie może poprawić wasze stosunki ze zwierzęciem. O ile posłuszeństwo jest współzawodnictwem i sportem, to praktyczne ułożenie psa jest po prostu uczeniem go dobrego zachowania i komunikatywności. Wielu może czuć się niepewnie w zetknięciu ze sformalizowanymi i usztywnionymi wymaganiami posłuszeństwa sportowego, za to stanowić całkiem szczęśliwą drużynę ze swym zwyczajnie i praktycznie posłusznym psem.
Posłuszeństwo, traktowane zarówno jako sport, jak i to praktyczne, pomoże ci zaufać twojemu psu. Właściciel ponosi odpowiedzialność za zachowanie psa i za to, że jest on dobrze wychowanym członkiem społeczności. Pies nauczony zwracania uwagi na opiekuna i wykonywania pewnych komend jest pewniejszy niż pies źle lub wcale nie szkolony. Celem jest więc uzyskanie przez psa pewności, że opiekun wie co się wokół dzieje i że może polegać na jego reakcjach. Pomaga to w zredukowaniu niepokoju we wzajemnych stosunkach.
Istnieje duża rozmaitość technik szkolenia. Dobry trener i dobry właściciel dostosowują metodę treningu do konkretnego psa i do zadania, które ma wykonywać. Jeśli pies jest nieszczęśliwy znaczy to, że robisz mu krzywdę. Pies powinien cieszyć się z pracy. Trenowanie zachowań społecznych jest procesem ciągłym. Większość psów świetnie się rozwija w poczuciu pewności i rutyny. Poświęć czas na nauczenie psa siadania zanim otworzysz mu drzwi, przedstawisz go innej osobie lub postawisz przed nim miskę z jedzeniem. Bądź konsekwentny. Jeśli na przykład zatopiony jesteście w lekturze, a pies czegoś od ciebie chce, nie wydawaj komendy „siad” jeśli nie jesteś pewny, że możesz odłożyć książkę i upewnić się, że pies siedzi. Zamiast tego możesz użyć komendy „odejdź” i nagrodzić psa w momencie kiedy robi krok wstecz. Bądź cierpliwy i kontynuuj do chwili kiedy pies pojmie o co ci chodzi. Używaj komend tylko wtedy, kiedy jesteś gotowy do wzmocnienia ich.
Nie każdy musi uczestniczyć w formalnym szkoleniu, ale szkolenia są bardzo pomocne zwłaszcza dla świeżo upieczonych właścicieli, ponieważ dostarczają motywacji do regularnej pracy z psem. Jedni są lepsi w rozwiązywaniu problemów, inni zaś łatwiej je dostrzegają. Jeśli masz dużo samodyscypliny i nie boisz się zadawać pytań, osiągniesz więcej pożytku czytając podręczniki i oglądając filmy instruktażowe. Jeśli lubisz samokształcenie, rozejrzyj się za jakimś kursem; ja zawsze robiłam wielkie postępy obserwując innych ludzi.
I jeszcze jedna uwaga: wiele osób uważa, że jeśli ma nauczyć psa tylko jednej komendy, powinno nią być „chodź”. Nie zgadzam się z tym!. Jeśli chcesz nauczyć tylko jednej komendy, powinno to być „ZOSTAŃ”. Jeśli twój pies ucieknie i zobaczysz go z daleka po drugiej stronie ulicy, komenda „chodź” może okazać się śmiertelna. Jeśli pies zostanie, zawsze możesz po niego pójść. Nie jest to wyjście idealne i dlatego powinno się szkolić psa wszechstronnie, ale zawsze lepsze to, niż nic.
Zachowanie, uspołecznienie, a trening
Decyzja co do najkorzystniejszego dla ciebie i twojego psa poziomu treningu nie jest łatwa. Większość psich specjalistów zaleca trening „posłuszeństwa” (PT). Z kolei większości właścicieli kojarzy się on z maszerowaniem w koło i uczeniem psa dokładnego przylepiania się do lewej nogi. Rzeczywiście niektóre kursy na tym właśnie polegają, jednak na ogół większość szkoleń dla początkujących używa typowych komend posłuszeństwa jako narzędzi do wyrabiania odruchów pomocnych w układaniu psa. To czego oczekuje większość właścicieli, to po prostu pies dobrze ułożony i społecznie akceptowalny. Ilość pracy, jaką trzeba włożyć, aby osiągnąć ten cel zależy od wielu czynników, z których najważniejsze to: cierpliwość i konsekwencja w treningu, temperament psa oraz ilość czasu, który pies jest w stanie poświęcić na naukę. Im więcej czasu pies spędza jako członek rodziny, tym łatwiej przyswoi sobie zachowania społeczne, po prostu dlatego, że ma więcej szans na praktykowanie, robienie i poprawianie błędów oraz otrzymywanie nagrody w przypadku właściwych zachowań.
Efektywny trening wymaga odpowiedniego czasu. To najtrudniejsza sprawa do zrozumienia dla większości właścicieli psów. Zasadniczą różnicą pomiędzy sposobem, w jaki uczą się ludzie, a sposobami nauki u psów jest użycie mowy. Rodzice tłumaczą coś sześciolatkowi, a następnie akcja (nagroda lub kara) jest odniesiona do wydarzenia z przeszłości. Mowa łączy teraźniejszą akcję z wydarzeniem z przeszłości. Co ważniejsze, język używany jest do identyfikacji i dokładnego opisania dziecku jakie zachowanie spowodowało akcję. Psom w większości brakuje zdolności językowych. Tak więc czas staje się najważniejszy w procesie łączenia akcji (twoja nagroda lub korekta) z danym wydarzeniem.
Nauczenie się porozumiewania bez pośrednictwa słów jest najistotniejszym elementem w dobrej jakości kursie posłuszeństwa. Jeśli instruktor umie nauczyć cię rozumieć język ciała psa oraz jak i kiedy na niego reagować, to będziesz na najlepszej drodze do wychowania miłego i akceptowanego społecznie psa. Na przykład: chcesz oduczyć swego psa gonienia za kotami. Najgorszym sposobem jest krzyk na psa kiedy powróci ze swego pościgu za kotem. Drugim najgorszym sposobem jest szarpnięcie psa do tyłu, gdy tylko wystartuje do pościgu. Najbardziej efektywnym sposobem jest skorygowanie myślenia psa o ściganiu kota. No właśnie! Skąd możesz wiedzieć co „myśli” twój pies? Obserwuj go. Jego uwaga skupiona jest na kocie. Obserwuj mowę ciała psa, wzrost jego napięcia; jeśli pozwoliłeś aby sięgnęło szczytu znaczy to, że czekałeś sekundę za długo. Nie czekaj aż pies spróbuje przygotować sobie obiadek na stole, okaż brak przyzwolenia w momencie, gdy pies wykazuje zainteresowanie i skupia się na obiekcie. Precyzyjne dostosowanie czasu twojej reakcji do momentu, w którym pies buduje swój zamiar działania, lecz jeszcze do niego nie przystąpił, pozwoli ci wytworzyć silny związek pomiędzy twoja reakcją, a działaniem psa.
Podczas dobrego podstawowego kursu posłuszeństwa (PT) powinni cię nauczyć dlaczego coś należy zrobić, co zrobić oraz kiedy. Większość miernych instruktorów uczy według formułek. Mierni instruktorzy niewiele lub wcale nie rozumieją psiego zachowania oraz jak odczytywać mowę psiego ciała. Czasu reakcji bardzo trudno nauczyć się samemu z podręcznika. Jeśli nie masz dobrego instruktora postaraj się co najmniej poćwiczyć w grupie z innymi ludźmi, aby móc obserwować się nawzajem i określać wzajemnie swój czas reakcji na działanie psa. Nagroda we właściwym czasie jest tak samo ważna, jak dokonana we właściwym czasie korekta działania.
Innym ważnym problemem, z którym się spotkamy są sprzeczne informacje. Jest wiele technik szkolenia różniących się od siebie na pierwszy rzut oka, ale tak naprawdę są one podobne. To bardzo mylące, ale niestety tak jest. Jedyny komentarz, jaki mogę wam dać na ten temat, to że każda z technik zastosowanych przez ciebie w sposób konsekwentny i cierpliwy pozwoli prawdopodobnie uzyskać efekt w postaci dobrze ułożonego i wychowanego psa. Warto poświęcić trochę czasu na zapoznanie się z różnymi metodami i filozofiami i znaleźć tę, którą uważamy za najodpowiedniejszą i zdecydujemy się ją stosować. Istnieje wiele dobrych stron informacyjnych w internecie...
Uwaga: Wiele problemów z zachowaniem wynika z przyczyn fizjologicznych. Jeśli tylko pojawi się jakaś niespodziewana zmiana w zachowaniu, postaraj się natychmiast przedyskutować ten problem z weterynarzem. Zupełnie bezcelową jest złość czy zdenerwowanie na psa, który ma problem fizjologiczny. Na przykład: kiedy mój pies Oso zaczął niszczyć rzeczy kopiąc w łóżku, szafie itp., okazało się, że był to objaw niebezpiecznie niskiego poziomu wapnia we krwi. Niski poziom wapnia powodował mrowienie, które usiłował złagodzić poprzez kopanie. Weterynarz nie był w stanie w pierwszej chwili skojarzyć tego objawu z problemem fizjologicznym. Ale ból, chemia krwi i infekcje mogą wpływać na czucie i zachowanie. Badanie krwi wykryło przyczynę, zaś równoczesna obserwacja pokazała związek fizjologii z zachowaniem. Na przykład częstą przyczyną problemów z agresją są zakłócenia wzroku i funkcjonowania tarczycy. Nieregularne oddawanie moczu lub kału spowodowane są często bólem (pies nie chce schodzić po schodach na dół lub wstać o właściwej porze, aby wyjść na spacer), utrata czucia (nie rozpoznaje potrzeby wyjścia, aż do momentu kiedy ciśnienie moczu nie pozwala mu pozostać na miejscu) lub infekcja albo inne podrażnienie (najczęściej objawiające się dziwnym zachowaniem psa, który potrafi przespać całą noc, ale nie może utrzymać moczu w chwili podniecenia, np. pozostawiony sam w domu). Oczywiście problemy fizjologiczne nie są zawsze powodem takich zachowań, należy jednak je wykluczyć na samym początku.
korzystano ze strony www.dogplay.com
tłum. uprawnione: Marek Zieliński